Absolwenci

Polecamy wpisy:
Wspomnienie naszej nauczycielki, pani Marzeny Oczujdy…
Jakie szkoły wybrali nasi absolwenci rocznika 2013/14…
Kroplę wspomnień… pani Małgorzaty Górczyńskiej
Wywiad z panem Michałem K. …  
Wywiad z panią Anią Ł. …
Wywiad z absolwentką…


W piątek 17 października odbyło się miłe spotkanie absolwentów naszej szkoły. Wzięło w nim udział 23 uczniów, którzy w roku szkolnym 2013/2014 uczęszczali do klasy 6a oraz p. Tamara Szczepaniak, która była ich wychowawcą. Oczywiście myślą już o następnym!


23 lutego 2012 spotkałyśmy się z absolwentami naszej szkoły z rocznika 2011/2012,  uczniami z byłej klasy 6a i 6b.  Ucieszyło nas przybycie tak wielu naszych wychowanków. Absolwenci opowiadali o tym, jak wiedzie im się w gimnazjach. Obejrzeliśmy zdjęcia z wycieczek oraz imprez szkolnych. Szczególnie dużo radości sprawiły  fotografie z początków nauki w naszej szkole. Dziękujemy za tak liczne przybycie, mamy nadzieję, że następne spotkanie będzie okazją do kolejnych wspomnień…

Jolanta Kukieła, Anna Tlaga


Wspomnienia naszych absolwentów – obecnie naszych nauczycieli

Wśród wielu uczniów, którzy ukończyli naszą szkołę, są tacy absolwenci, którzy związali także swoje dorosłe życie ze  Szkołą Podstawową nr 65. To nasi nauczyciele. A oto ich wspomnienia…


Wspomnienia z czasem nabierają innych barw, bardziej intensywnych  albo nieokreślonych, zupełnie wyblakłych.

Zawsze, kiedy  wspominam mój pierwszy dzień w szkole, wyraźnie widzę niebieski fartuszek z białym kołnierzykiem i niebiesko- białą tarczę przyszytą do rękawka z napisem: Szkoła Podstawowa nr 65 w Poznaniu. Stałam zupełnie przestraszona z grupą dzieci  na boisku szkolnym w miejscu oznaczonym: 1E. W latach, które wspominam,  w murach naszej szkoły w 45 oddziałach uczyło się 1300 uczniów, a lekcje rozpoczynały się o 7.10. To był czas lat  beztroski, młodzieńczych szaleństw i buntów, pierwszych uniesień, może miłości… To tutaj zawierałam pierwsze przyjaźnie, które   utrzymuję  do dzisiaj.

Po latach wspominam nauczycieli – tych surowych, jak mi się wtedy wydawało, uśmiechniętych lub zawsze zasmuconych. Myślę, że wielu z nich tworzyło dobry klimat szkoły, do której chciało się wrócić.

Kiedy ktoś pyta mnie o wspomnienia związane ze szkołą, zawsze przed oczami staje mi obraz Grażyny Pindur- nauczycielki muzyki, osoby o niespotykanej kulturze osobistej.  Swoja pasją  muzyczną starała się latami zarazić całe pokolenia uczniów, ale wtedy byliśmy zbyt młodzi, żeby to  zrozumieć i docenić.  I chociaż nigdy więcej nie miałam lekcji muzyki, to  do dzisiaj potrafię odczytać zapis nutowy, rozpoznać największe dzieła operowe, nie są mi obce takty najpiękniejszych dzieł muzyki poważnej.

Mój wychowawca – historyk Marek Tyma, uczył nieszablonowo. Nie było tematów niewygodnych, a to że nie uwzględniały ich podręczniki historii z tamtych czasów, nie stanowiło przeszkody, żeby uczyć historii PRAWDZIWEJ .

Moja Pani od matematyki, Grażyna Michalak – wieloletni nauczyciel i dyrektor szkoły. Budowała niezwykłą atmosferę szkoły, do której chciałam powrócić. Po kilku latach, kiedy mnie zatrudniała, czułam się jakby czas zatrzymał się w miejscu, a ja zostałam wywołana do odpowiedzi i stojąc przy biurku czekałam na to, co się wydarzy…

Początkowe miesiące pracy były tak samo trudne jak wtedy,  kiedy przekroczyłam próg szkoły po raz pierwszy, ale znów znalazłam wsparcie  w swoich nauczycielach: Krysi Krzyżosiak i Dance Łabędzkiej. W pierwszym dniu pracy  zaopiekowała się mną Marzena Oczujda i Maria Pawlicka i …  przyjaźnimy się do dzisiaj, ale to już inna historia.

Mogłabym tak wspominać w nieskończoność, może będzie ku temu jeszcze inna okazja.

Julita Sikorska, pedagog szkolny


Dawno, dawno temu byłam uczennicą Szkoły Podstawowej nr 65, chodziłam tu do szóstej, siódmej i ósmej klasy.

Moją wychowawczynią była młodziutka polonistka, Gabriela Napierała. Po latach została dyrektorem. Matematyki uczyła nas Grażyna Michalak, która też przez wiele lat kierowała tą szkołą.

Nasza klasa liczyła aż 36 uczniów. Musieliśmy nosić granatowe mundurki z białymi kołnierzykami. W każdy poniedziałek na pierwszej lekcji, na korytarzu szkoły był apel, podczas którego śpiewaliśmy hymn naszej szkoły (o kosmosie). Sprawdzano nam czystość rąk i kołnierzy, omawiano plan na cały tydzień. W czasie przerw trzeba było spacerować dookoła holu, a wyznaczeni dyżurni pilnowali porządku. Dziś wydaje się to straszne!

Mimo tego bardzo lubiłam moją szkołę, chętnie do niej chodziłam. Koleżanki i koledzy byli fajni, mieliśmy mnóstwo pomysłów, robiliśmy nauczycielom kawały.

Po latach wróciłam do szkoły już jako nauczyciel i pracuję tu od 29 lat.

Agnieszka Dolata, nauczycielka edukacji wczesnoszkolnej

    

Bardzo miło wspominam moją szkołę podstawową, do której uczęszczałam aż do ósmej klasy. Panowała w niej przyjazna atmosfera, uczyli mnie nauczyciele, których do dzisiaj wspominam z uśmiechem na twarzy. Podobało mi się w szkole to, że było dużo różnych kółek zainteresowań między innymi chór i koszykówka, które trudno było pogodzić ze sobą.   Miałam dużo koleżanek i kolegów, z którymi do dzisiaj utrzymuję kontakt.

Anna Waligórska, nauczycielka wychowania fizycznego


Zawsze miło wspominam czas mojej nauki w Szkole Podstawowej Nr 65 w Poznaniu. Przyjemna atmosfera,  zarówno w środowisku dzieci jak również w relacji nauczyciel – uczeń powodowała, ze chętnie chodziłam do szkoły. Bardzo serdecznie wspominam moich wychowawców i nauczycieli, a szczególnie Panią Barbarę Plucińską – moją wychowawczynię w kasach I – III oraz Panią Małgorzatę Sienkiewicz – nauczycielkę biologii. Nauka w tej szkole dała mi dobry start. Teraz po latach znów wróciłam do tej szkoły, już jako nauczyciel. Bardzo się z tego cieszę, bo to zawsze będzie moja ukochana szkoła.

Katarzyna Klupś, nauczycielka religii